praktyczna książka pomoże ci stać się swoim najlepszym, najbar - dziej wolnym Ja, i umożliwi – jak ujmuje to dr Joe – „zrobić krok w stronę własnego przeznaczenia”. – dr med. Judith Orloff W książce Jak zerwać z nałogiem bycia sobą dr Joe Dispenza zgłębia energetyczne aspekty rzeczywistości przy pomocy solid-
zapytał(a) o 21:56 Jak zerwać kontakt z kimś, kogo się kocha? Jest 1 osoba, która wyniszcza mnie psychicznie. Kompletnie się przez nią stoczyłam. Ta osoba mnie gnębi, wykorzystuje i się mną bawi. A ja nie potrafię zerwać z nią kontaktu, bo kocham tą osobę.. To może brzmieć śmiesznie, ale kocham i nie potrafię żyć bez tej osoby, mimo że zdaje sobie sprawę, że to toksyczne. Co mogę zrobić? Jak zerwać kontakt? Pomóżcie.. Odpowiedzi Wyprowadzić się do innego miasta. Zadzwoń po facetów w czerni a oni wyczyszczą Ci pamięć blocked odpowiedział(a) o 22:00 Módl się do Boga, on da Ci ochronę przed tym człowiekiem. owl91 odpowiedział(a) o 22:10 Moj kochany chłopak,żeby zerwać ze mną kontakt mnie blokował, usuwał ze znajomych. Całkiem się odcinał. Uważasz, że ktoś się myli? lubPytania i odpowiedzi o Jak Zerwać? w kategorii Miłość i Relacje. Zapytaj.onet.pl ma 7264 pytania i poradniki o Jak Zerwać?. Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 18 ] 1 2015-10-13 19:13:35 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Temat: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuJestem bardzo młodą osobą. Poznałam mężczyznę który jest od de mnie straszy o 12 lat. Jest on pierwszą moją miłością. Mówił mi że mnie kocha, że chce być ze mną i że chce abym była z nim szczęśliwa. Jestem z nim miesiąc i dwa tygodnie. Wczoraj jednak dowiedziałam się że przez ten czas tylko mnie okłamywał i zdradzał... :'( On jednak się wszystkiego wypiera, mówi że ta kobieta kłamie, że to ona ma ochotę na niego a on ją zlewa. Ale ona ma dowody... Ja chcę ich dwoje skonfrontować ona się zgodziła a on nic nie nie jestem pewna czy dobrze robię...Proszę doradźcie mi bo naprawdę nie wiem co robić :'( czy zerwać z nim czy skonfrontować....Pomóżcie jak mam zapomnieć 2 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-13 19:43:09 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-10-13 19:48:14) Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Nic nie konfrontuj. Teraz doczytałam, ze byłaś nim MIESIĄC. Co Ty tu chcesz wyjaśniać, bez jaj..Szkoda energii i czasu na pajaca, a tylko będzie miał satysfakcję, że poświęcasz na to w 4 litery i zero nie zapomnisz. Zresztą, nie ma takiej potrzeby. Ale z czasem zmienisz zupełnie nastawienie do tego, nauczysz się nie brać osobiście pewnych zachowań, które ludzie nam serwują - nawet najbliżsi i otworzysz się na innych, lepiej pasujących do Ciebie na wspomnienie tego człowieka tylko uśmiechniesz się z niedowierzaniem, że kiedykolwiek byłaś zainteresowana 3 Odpowiedź przez toorank 2015-10-13 19:53:06 toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu napisał/a:Jestem bardzo młodą osobą. Poznałam mężczyznę który jest od de mnie straszy o 12 lat. Jest on pierwszą moją miłością. Mówił mi że mnie kocha, że chce być ze mną i że chce abym była z nim szczęśliwa. Jestem z nim miesiąc i dwa tygodnie. Wczoraj jednak dowiedziałam się że przez ten czas tylko mnie okłamywał i zdradzał... :'( On jednak się wszystkiego wypiera, mówi że ta kobieta kłamie, że to ona ma ochotę na niego a on ją zlewa. Ale ona ma dowody... Ja chcę ich dwoje skonfrontować ona się zgodziła a on nic nie nie jestem pewna czy dobrze robię...Proszę doradźcie mi bo naprawdę nie wiem co robić :'( czy zerwać z nim czy skonfrontować....Pomóżcie jak mam zapomniećDaj spokój. To że mu powiedziałaś. Jesli ta druga Ci doniosła moglaś wykorzystac przewage i upewnic się czy ona mówi prawde. 4 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2015-10-13 20:19:52 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko jasne. Veritas in omnem partem sui eadem est 5 Odpowiedź przez 2015-10-13 20:48:50 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razudziękuje wam bardzo za pomoc od razu mi lżej jak się komuś wygadałam :* 6 Odpowiedź przez toorank 2015-10-13 21:22:01 toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko troje będą kłamiąNie bedzie jasniej tylko ciemniej 7 Odpowiedź przez majkaszpilka 2015-10-13 21:37:27 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu toorank napisał/a:maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko troje będą kłamiąNie bedzie jasniej tylko ciemniej To akurat całkiem na Twoim miejscu odpuściłabym taki "związek"...jeszcze jest w "powijakach", więc będzie mniej skoro takie rzeczy już wychodzą,to co przyniesie przyszłość? Stopki nie będzie 8 Odpowiedź przez 2015-10-13 21:43:09 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuPowiedziałam że z nami koniec ale on mówi w zaparte że to kłamstwo i że jeszcze raz mam wszystko na spokojnie przemyśleć. Ja się go zapytałam czego on oczekuje od de mnie a on powiedział żebym była sobą. I abym z nim była 9 Odpowiedź przez bartass72 2015-10-14 09:28:34 bartass72 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-09-14 Posty: 729 Wiek: Starszy od węgla Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Jak masz "twarde dowody" to nie ma potrzeby żadnych Cię,i to bardzo szybko,czy wierzysz w jakąkolwiek szczerość tego faceta? Jesteś dla niego głupią siksą którą można "dymać" i wciskać jej debilizmy o swojej czekaj,bo zauroczysz się jeszcze bardziej,i będzie naprawdę Cię bezczelnie wykorzystuje,pewnie ma jeszcze ze dwie takie jak Ty głupie i mężczyźni doskonale wiedzą jak "omotać" młode dziewczyny,co im dokładnie powiedzieć,i to Ci powiedział,że "kocha,myśli o Tobie,chce z Tobą być,i że chce żebyś z Nim była szczęśliwa".A jedyne czego On chce,to Cię "pukać",i koleżanki również,jak ma co rozpaczać,takie "doświadczenia" są potrzebne na takich "drapieżników",wbrew pozorom są dosyć łatwi do rówieśników albo trochę starszych,młodych chłopaków,"młoda Krew" potrafi zdziałać cuda "Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć" - Ernest Hemingway 10 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-10-14 10:37:02 gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko jestem tego zdania. Jesli ona chce, tym lepiej, zobaczysz, jak się ten typek w jej obecności zachowa. Może iść z zaparte, ale mowa ciała zaprzeczy albo nie. Może to być dość zabawnym i skutecznym sposobem na odkochanie i pozbycie się go. "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 11 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-14 10:42:16 Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu gagatka0075 napisał/a:maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko jestem tego zdania. Jesli ona chce, tym lepiej, zobaczysz, jak się ten typek w jej obecności zachowa. Może iść z zaparte, ale mowa ciała zaprzeczy albo nie. Może to być dość zabawnym i skutecznym sposobem na odkochanie i pozbycie się uważasz, że po miesiącu czasu, robienie sobie tyle zachodu dla potwierdzenia czegoś, na co ma się 'twarde dowody' jest robieniem z siebie trochę niemoty?Takie zachowanie komunikuje postawę osoby, która wie, ale "oczom nie dowierza" i koniecznie chce obudzić się z tego złego snu, na zasadzie: "Zobacz, czego się dowiedziałam..Błagam, wymyśl coś żebym mogła się oszukiwać, że to nieprawda."Jak będzie chciał to jej przecież coś tam powie Jaki to problem? 12 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-10-14 11:07:42 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2015-10-14 11:31:02) gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Elle, jeśli facet jest troche nachalny i na dodatek uparcie twierdzi, że szczery, to ja bym mu utarła nosa Może faktycznie bierze ją za głupią, młoda siksę, której mozna wcisnąć kit. Z przyjemnością bym go z błędu wyprowadziła, a konfrontacja to może być niezły na to z góry, że autorka jest zakochana i naiwna. Ja, że ma dystans i troszkę przebiegłości A nie ma siły, że facetowi w obecności i pod naciskiem dwóch kobiet nie zmięknie rura Choć istnieje ten 1% szansy na to, że baba rzeczywiscie ściemnia bo sie na niego uparła. Albo że jemu na młodej zależy dużo bardziej, i może da sie przekonać metodą konfrontacji, że ok, moga być razem, ale na jej zasadach. A tamta mu wlazła do wyra, i tylko poseksił, bo co ma się zmarnować. Ale tamtej absolutnie nie chce. "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 13 Odpowiedź przez 2015-10-14 18:40:24 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuNapisałam mu że życzę mu szczęścia żeby poznał osobę którą naprawdę pokocha i prawdziwie. Że chcę spróbować z Mateuszem który może mnie tak prawdziwie pokocha. On napisał w tedy ze nie mam do niego pisać że wyjeżdża za tydzień i że zmienia numer. Nie odpisywałam mu już na to. :'( I potem mi robił spam pisał "Szczęśliwa jesteś teraz?" "Kurwa kocham cie po co to wszystko było" "zresztą marnuje tylko czas"nie odpisywałam dalej zaczoł do mnie wydzwaniać pisał "odbierz telefon proszę " "Proszę nie popełnij głupoty zanim nie porozmawiamy w weekend ok? przyrzeknij mi" ja mu odpisałam w tedy jakiej głupoty a on do mnie że z Mateuszem czy cokolwiek że nie zrobię nic głupiego i ze będę z nim Ja mu napisałam że pewnie też je tak mówi a on napisał "Napisałem jej ze ma się od cb odpierdolić i dać mi spokój. Napisałem że kocham ciebie i ze jest jebaną szmatą ze niszczy nasz związek"Napisałam mu że ma mi podać jeden argument że powinnam się z nim spotkać a on napisał " Bo cb kocham musiałem czekać na ciebie ponad trzy miesiace" " Ja pierdole Daria wybrałem dawno temu z kim chce spędzić całe zycie i to jesteś ty. nikogo innego nie chce" i zapytał się czy chce być dalej z wiem co mam robić czy mu wybaczyć :'( pomóżcie 14 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-14 18:43:56 Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu gagatka, sorry ale po przeczytaniu ostatniego posta autorki nie jestem w stanie nic innego doradzić jak skupic sie na przygotowaniach do matury 15 Odpowiedź przez 2015-10-14 18:50:07 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuJa już sama nie wiem komu mam wierzyć 16 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-10-14 19:21:57 gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Wróżka prawdę Ci powie Mam córkę w klasie maturalnej, to na pewno nie ten poziom ( czytaj: musi niższy) I to mi się właśnie w tym forum nie podoba - wszędzie trolle "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 17 Odpowiedź przez verdad 2015-10-15 09:11:58 verdad Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-18 Posty: 1,395 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuJesli to nie troll, to udziele sobie z nim czy ta jego przyjaciolka mowi prawde, czy jak on sie zachowal w tej sytuacji,To zmienia numer telefonu, to wydzwania, kurwuje...Cienias chcialabym takiego partnera dla mojej corki. 18 Odpowiedź przez toorank 2015-10-15 11:02:48 Ostatnio edytowany przez toorank (2015-10-15 11:04:10) toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu napisał/a: " Ja pierdole Daria wybrałem dawno temu z kim chce spędzić całe zycie i to jesteś ty. nikogo innego nie chcęJezu, jest gdzieś jakieś miejsce w sieci skąd oni ściągają te teksty?Wypisz, wymaluj mój miś...Daria, ja takie teksty czytam od roku a miś nadal grzeje stopy pod kocykiem ale jak mawia przyjaciółka mojej koleżanki "kto kocha ten połyka" napisał/a:Ja już sama nie wiem komu mam wierzyć zaufanie do siebie trzeba mieć ograniczone. Posty [ 18 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Jak zerwać z kochankiem, którego się nie kocha? Pokoje z pomysłem · January 5, 2021 · January 5, 2021 ·Nieskazitelna cera, równe i białe zęby, zgrabne nogi, jędrne pośladki, kształtne piersi i bujne włosy – tak większość z nas wyobraża sobie atrakcyjną kobietę. Taką, za którą na ulicy oglądają się faceci. Taką, która nie ma kompleksów, a pewnością siebie mogłaby podzielić się z co najmniej dziesięcioma innymi, a i tak jeszcze by dla niej zostało. Obserwujemy je na Instagramie, zerkają na nas z ekranów telewizorów. A my? My przeglądamy się w lustrze i czujemy się brzydkie. Wszyscy mamy jakieś kompleksy. Problem polega na tym, że jednym spędzają one sen z powiek, a inni nie zaprzątają sobie nimi głowy. Kobiety są natomiast mistrzyniami w sabotowaniu własnej atrakcyjności. Z łatwością porównujemy się z innymi (zawsze na naszą niekorzyść) i uciekamy wzrokiem, gdy przystojny mężczyzna wpatruje się w nas przez dłuższą chwilę. Ja? Atrakcyjna? Na pewno nie z takim wyglądem. Błąd! Atrakcyjność to coś więcej, niż trzepotanie rzęsami czy stukanie wysokimi obcasami. Atrakcyjna kobieta to taka, która… …jest pewna siebie Wydaje ci się, że pewność siebie wynika z zadowolenia ze swojego wyglądu? Niekoniecznie, choć brak kompleksów wiele ułatwia. Często jednak zapominamy, że pewność siebie wiąże się z wiarą we własną wiedzę i umiejętności, a także z zaufaniem do samej siebie. Zastanów się, w czym jesteś dobra i za co cenią cię inni ludzie, którzy są blisko ciebie. …potrafi o siebie zadbać Nie chodzi o to, żebyś wyglądała jak lalka barbie. Nie musisz też wzorować się na aktualnych trendach. Zadbana kobieta potrafi umalować się i ubrać tak, by czuć się ze sobą dobrze. Nigdy nie będzie patrzeć na siebie, jak na kobietę atrakcyjną, jeśli wciąż będziesz udawać kogoś, kim nie jesteś. …skupia się na swoich atutach Nawet w tym momencie mogę podać co najmniej pięć rzeczy, których w sobie nie lubię. Pytanie brzmi, po co? Czy nie lepiej skupiać się na tym, co w sobie lubię i podkreślać swoje atuty? Może i moje biodra pozostawiają wiele do życzenia, ale rzęsy to akurat mam piękne. …ma dystans do siebie Nie analizuje wciąż i wciąż jak wygląda i co pomyślą o niej inni. Często wpada na szalone pomysły. Idziesz na bal przebierańców? Załóż strój Bestii, zamiast przebierać się za Piękną, jak 99 proc. kobiet. Wybieracie się na wycieczkę za miasto? Załóż kalosze, zamiast gustownych balerinek. …nie porównuje się do innych Co innego wzorować się na kimś, a co innego porównywać się do każdej, napotkanej kobiety. Pamiętaj, że widzisz tylko to, co na zewnątrz. Seksapil rodzi się w głowie, a wynika on głównie z pewności siebie. Jeżeli zawiesiłaś oko na innej babce, to najprawdopodobniej nie dlatego, że wpisuje się współczesny kanon piękna, wykreowany w mediach, a dlatego, że ma w sobie to „coś”. …potrafi powiedzieć „Nie” Mężczyźni naprawdę wolą kobiety, które mają swoje zdanie. Ciągłe przytakiwanie i zgadzanie się na wszystko nie sprawi, że nie będziesz mogła opędzić się od towarzystwa. Naucz się jasno komunikować, czego chcesz od życia. …troszczy się o swoje ciało Nie chodzi o to, by katować się na siłowni. Naprawdę nie musisz mieć super zgrabnej figury. Ważne jednak, byś dbała o swoje ciało w sposób kompleksowy. Zdrowa dieta nie musi prowadzić do utraty masy ciała, ale minimalizuje ryzyko otyłości, która wiąże się z szeregiem różnych chorób. Rezygnacja z używek poprawia wygląd cery, ale i korzystnie wpływa na kondycję całego organizmu. Ćwiczenia fizyczne pomagają zachować siłę i sprawność. Atrakcyjna kobieta po prostu dba o zdrowie i szanuje swoje ciało. …mówi komplementy innym Komplementy mają wielką moc. Pod warunkiem, że są szczere. Jeżeli rzadko je słyszysz, zacznij prawić je innym. Najlepiej kobietom. Zobaczysz, że zaczniesz inaczej postrzegać samą siebie. Przede wszystkim dlatego, że sprawianie radości innym, uszczęśliwia nas samych. …śmieje się Niektóre z nas wolą zachować poważny wyraz twarzy, ponieważ wydaje nam się, że w ten sposób jesteśmy tajemnicze i zmysłowe. Nieprawda. Co najwyżej ponure i zgorzkniałe. Serdeczny uśmiech sprawia, że faceci się za nami oglądają. Spróbuj, a sama się przekonasz. …uprawia seks Brzmi śmiesznie? Nic tak nie poprawia humoru, samopoczucia i samooceny jak dobry seks. Pomijając wszystkie aspekty zdrowotne, dzięki niemu czujemy się atrakcyjne, seksowne i pewne siebie. Uprawiałaś kiedyś seks o poranku, w dniu, w którym czekało się ważne wystąpienie lub inna, stresująca sytuacja? Jeśli tak, to doskonale znasz ten błysk w oku, który mogłaś u siebie zaobserwować. Jeśli nie, żałuj. Bycie piękną, atrakcyjną kobietą wymaga, jak widać, trochę pracy. Dzięki Bogu nie chodzi tu o pracę chirurga plastycznego. Pokochaj siebie, bądź świadoma swojej wartości i często się uśmiechaj, a z pewnością nadejdzie dzień, w którym powiesz: „jestem atrakcyjną kobietą”. Tak, to jest właśnie takie proste. Inspiracja: Love Panky Jeśli już, to do niej mam żal. Nigdy nie zapomnę jak mnie potraktowała. Janek był jej ukochanym synkiem, przynajmniej dopóki jej słuchał, bo ostatecznie nie ożenił się z dziewczyną, którą dla niego wybrała. Janka poznałam na zabawie andrzejkowej. Zawsze miał powodzenie u dziewczyn, które traciły dla niego głowę. Macierzyństwo, choć piękne, bywa trudne. Zwłaszcza te najbardziej zatroskane, bo o życie i zdrowie swojego dziecka. Niestety, w niektórych przypadkach jest podłe, podszyte strachem i obrzydzeniem. – Szczególnie do tych, którzy nam żyć nie dają. A najbardziej mojej córce, Magdzie. Przecież to nie jej wina, że taka się urodziła. Że teraz jest dzieckiem, w ciele dorosłej kobiety. Koło siebie coś tam zrobi, ale sięga po lalki do zabawy, rozsiada się w piaskownicy z maluchami, nie rozumie zagrożeń. W ubiegłym tygodniu, dwóch takich łobuzów, małolatów, kazało jej się rozebrać. Oczywiście, że to zrobiła, nie sprzeciwiała się, bo nie wie, że tak nie wolno. Nie zdaje sobie z tego sprawy, jakby zatrzymała się w rozwoju na poziomie kilkulatki. A jest 26-letnią kobietą, która ciągle potrzebuje mamy. Mąż odszedł kilka lat temu, wysyła pieniądze, uważa, że to wystarczy. Kiedyś mi wycedził przez zęby, że się jej wstydzi. Własnej córki. Bo jest upośledzona. Magda jest miła i uśmiechnięta. Zaprowadza mnie do swojego pokoju, który na pierwszy rzut oka, niczym się nie wyróżnia. Łóżko, stolik, lampka, półka z książkami. Spod poduszki wystają jednak zabawki, kilka pluszaków. Na wspomnianej półce większość miejsca zajmują bajki i kolorowanki. I to dziwi, gdy wiesz, że mieszka w nim dorosła kobieta. Przestaje, gdy baczniej się jej przyglądasz i słuchasz, nieskładnych wypowiedzi. Pytam, czy lubi swoją szkołę i słyszę, że tak, bardzo. Nauczyła się tam przygotowywać proste potrawy, układać w szafie ubrania i myć samemu włosy. Zaraz potem słyszę, jak pyta mnie, czy pobawię się z nią w sklep. Rozkłada na dywanie przedmioty, mówi, że jest ekspedientką, a ja mogę u niej wszystko kupić. – Ona każdego tak zaczepia, lubi, gdy ktoś do nas przychodzi. Nie ma koleżanek, tylko te ze szkoły specjalnej. Większość czasu spędza ze mną, sama prawie nie wychodzi, bo zazwyczaj, źle to się kończy. Miasto niby niemałe, ale dzielnica taka sobie, nie bardzo mamy gdzie iść. Zresztą, ludzie nas często przeganiają. W ubiegłym roku z placu zabaw, bo Madzia chciała się pobujać. Dwie mamy, które tam były, powiedziały, że one wszystko rozumieją, że dziewczyna jest chora też. Ale straszy inne, mniejsze dzieci. To nasza druga córka. Młodszej nic nie jest i już dawno ma swoją rodzinę. Mieszka za granicą, rzadko nas odwiedza. Madzia też urodziła się jakby zdrowa, punkty były, nie leżała w inkubatorze. Pierwszy czas był normalny, niczego nie zauważyliśmy. Rosła, ciut później zaczęła chodzić, ale z tym, to przecież tak różnie bywa. Z mówieniem było gorzej, nie dość, że bardzo mało, to jeszcze niezrozumiale. Kiedy miała 5 lat, wystarczyło na nią spojrzeć, żeby widzieć, że coś jest mocno nie tak. Upośledzenie w znacznym stopniu, najlepiej zauważyć i zdiagnozować około 4 roku życia. Nigdy nie myślałam o tym, dlaczego my i że to niesprawiedliwe. Nieszczęścia po ludziach chodzą, nie my pierwsi. Poradzimy sobie. Jakaś taka byłam dobrze nastawiona, nie bałam się naprzód. Może też trochę, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak będzie wyglądać nasze życie. Że choroba Magdy, spowoduję, że ona nigdy nie dorośnie. Nie założy rodziny, nie będzie miała dzieci. Bo sama, zatrzymała się na etapie 6-latki. I w takim świecie będzie już tkwiła, do samego końca. Rozmowę przerywa krzyk Magdy. Nie może czegoś znaleźć, brakuje jej cierpliwości. Nie słucha, spokojnego tonu głosu swojej matki, wyje i krzyczy coraz głośniej. Robi się coraz bardziej agresywna, rzuca kubkiem o ścianę. W końcu udaję się ją uspokoić, ulubioną piosenką. Gdy dziewczyna zasypia, kontynuujemy rozmowę. – Czasem, muszę wezwać pomoc, pogotowie. Bo gdy takie ataki przychodzą, coś ją zdenerwuje lub wystraszy, nie słucha nikogo. Rzuca się i wyzywa, ciężko ją utrzymać, bo waży sporo. Chowam przed nią jedzenie i słodycze, bo nie robiłaby nic innego, tylko jadła. W zasadzie trzeba jej ciągle pilnować, zajmować nią. Tego się boję najbardziej, bo jestem coraz starsza i słabsza. A mimo wszystko, nie wyobrażam sobie, żeby gdzieś ją oddawać. Wcześniej było lżej, jak Magda była młodsza. Wtedy, nie zwracała na siebie, aż takiej uwagi, lżej ją było okiełznać. Mąż też pomagał, choć bardziej w domu niż przy kimś. Krępował się, nie chciał wychodzić na spacery. Bolało mnie to, bo przecież nie planowałam urodzić jej tak chorej. Zresztą, to nasza córka, nieważne jaka jest. Kiedy rodzisz dziecko, które jest niesprawne intelektualnie, wiesz, że przed tobą ciężka droga. Nie będzie wyboru sukienki na studniówkę, nie będzie wzruszeń na ślubie, gdy dorośnie, nie będzie dla ciebie podporą, bo sama wymaga ciągłej opieki. Za to będzie podmywanie i zmiana brudnej bielizny, 14-letniej dziewczynie, która pierwszy raz miesiączkuję. I prośby, błagania, żeby nie wyciągała sobie podpaski przy ludziach. I albo się z tym godzisz i od razu przestawiasz, nie oczekując cudów albo nie dasz sobie rady. A przecież to właśnie ja, rodzic, jestem jej jedyną szansą na jakieś życie. Nie mogę się poddać, bo to tak, jakbym zostawiła ją samą. Pamiętam jak ze trzy lata temu, zeszłam tylko na dół do kiosku, na chwileczkę, bo Magda spała. Sąsiadka, wołała mnie już z okna, żebym się spieszyła, bo za chwilę bez drzwi zostanę. Córka obudziła się nagle, wystraszyła, że jest sama, a drzwi zastała zamknięte. Szarpała tak mocno, że wyłamała zamek, skomlała, jak skopany pies. Sąsiad zleciał na dół, ale nie po to, żeby jakoś pomóc. Tylko powiedzieć mi, że powinnam ją gdzieś zamknąć, izolować. Tylko lekarz z pogotowia mi współczuł, nawet pytał, czy myślę trochę o sobie. Czy do jakiegoś psychologa, nie powinnam iść. Milczałam, łzy mi leciały. Bo gdy przypną ci łatkę, że jesteś „matką debila”, to znikasz. Nie chcesz niczyjej pomocy, współczucia, bo wiesz, że jesteś z tym sama. Idziesz chodnikiem i czujesz te wszystkie spojrzenia. Słyszysz te skrawki zdań, że to ta, co ma nienormalne dziecko. Nie zapraszają cię na urodziny swoich pociech, nie plotkują z tobą i nie umawiają na wspólną zabawę. Odsuwają cię tak, żebyś czuła, że jesteś gorsza. Najgorzej było, gdy mąż nas zostawił. Powiedział mi w oczy, że dłużej tak nie może, że głupio mu nawet kolegę do domu zaprosić. Bo Magda się zachowuje krępująco, bo nie da w spokoju pogadać. Wyprowadził się i żyję z inną kobietą. Przesyła pieniądze. Czasem zagląda, ale tylko na chwilę, nie wiem nawet po co. Mam żal, bo gdybym to ja tak sobie poszła? Też nieraz mam dość, ryczę z bezsilności, nie cieszy mnie nic. Jedyne moje wyskoki z domu, to do lekarzy z Madzią. Albo też z Madzią, do jej szkoły, żeby ją odwieźć, a potem odebrać. I gdzieś na ławkę do parku i po małe zakupy, bo Magda nie bardzo pozwala, na dłuższe zastanowienie. Ściąga rzeczy z półek, wychodzi sama, szarpie się. Noce, też bywają różne. Domyśla się pani, że gdy ma biegunkę czy wymiotuje, to nie wie, że trzeba mnie zawołać czy iść do toalety. Robi pod siebie, brudzi cały pokój. Nie raz się z nią siłowałam, żeby ją do wanny włożyć, umyć i przebrać. Jest coraz starsza, silniejsza. A ja, coraz słabsza. Moja depresja przyszła z czasem. A może była ze mną od zawsze, tylko ja nie chciałam jej widzieć? Oczywiście, że się pilnuję i leczę, inaczej to chyba już dawno, by nas nie było. Przychodziły straszne momenty, gdzie nocą, marzyłam o naszej śmierci. Z braku sił, nadziei, z ciągłego poczucia wstydu. Bo jak nie za plecami to wprost mi mówią, że jej w jakimś miejscu nie chcą. Że jest niebezpieczna. A to nieprawda! Kiedy Magdy się nie zaczepia, nie dokucza jej, to potrafi się zachować. Ale dzieci bywają złośliwe, znęcają się. Dziewczyna się budzi, woła głośno mamę. Po chwili przychodzi. Pyta czy pokazać mi zdjęcia. Cieszy się, kiedy się zgadzam i przynosi album. Pokazuje mi koleżanki i kolegów, ze szkoły specjalnej. Widzę, że są na wycieczce albo lepią razem pierogi. Uczestniczą w różnych warsztatach i zajęciach terapeutycznych. Są tacy sami, jak Magda. Dorośli, uśmiechnięci i zagubieni. Choć w swoim gronie, nareszcie bezpieczni, bo nikt się nie wyśmiewa z drugiej osoby. Tam wszyscy są sobie równi. – To jedyne miejsce, gdzie obie odpoczywamy. Ona uczy się prostych czynności, spędza czas z innymi ludźmi. Ja mogę trochę odetchnąć, porozmawiać z rodzicami, takimi jak ja. Wesprzeć się poradą tamtejszej psycholog. Albo ją zostawić, na te kilka godzin i uciec. Niedaleko. Pod las zaraz za miastem. Co tam robię? Chowam się na którejś z bocznych ścieżek i wypłakuje. I los proszę, o zdrowie dla siebie. Żebym mogła, jak najdłużej zajmować się moją córką. Żebym nie zwariowała, nie pękła i czegoś głupiego nie zrobiła. I żeby jej nikt, nigdy nie skrzywdził, nie wykorzystał. I zajął nią, kiedy mnie zabraknie. Pytała mnie pani o marzenia. Mam tylko to jedno, najważniejsze. Żeby Madzia, odeszła pierwsza. Tylko wtedy, ja będę mogła umrzeć w spokoju i nie bać się, że zostawię ją samą. I nigdy, nie mówię o niej „upośledzona”. Kiedy ktoś pyta na co choruje, odpowiadam, że jest wiecznym dzieckiem. Bo tylko jej ciało dorosło, w głowie nadal i zawsze już będzie, małą dziewczynką. Wysłuchała: Anika Zadylak
zapytał(a) o 16:09 Jak zerwać z chłopakiem,którego kocham i który mnie kocha . ? Wiem że to głupie ale nie wiem czy dalej dam radę być z nim , możliwe że to chwilowa myśl i minie . Ale jeśli to nie minie chciałabym wiedzieć jak mogłabym z nim zerwać żeby siebie nie zranić i najważniejsze by jego nie zranić . Do tej pory był moim najbliższym przyjacielem dopóki się w nim nie zakochałam a potem on we mnie . ; // Mamy po 15 lat . Mam nadzieje że z tego nie skorzystam ale jeśli będę musiała to jak mam to zrobić najlepiej . ? :.( Odpowiedzi Kiran ;* odpowiedział(a) o 16:10 Może powiedz mu, że potrzebujesz czasu Skoro się kochacie to nie widzę powodu do ranienia swoich uczuć, miłość to silna więź i wiem, że bardzo będziecie za sobą tęsknić, a możliwe że nawet nie będziecie mogli żyć bez siebie...Jeżeli musisz to zrób to bardzo delikatnie, wytłumacz mu że nic z tego nie będzie,,,,po prostu...ale radziłabym żebyście nadal utrzymywali ze sobą kontakt i się przyjaźnili...powodzenia życze...pamiętaj że nie można kogoś ranić...mogę najj ? blocked odpowiedział(a) o 16:09 zastanów sie możesz póxniej już nie być drugiego takiego samego! przemyśl to możesz później płakać ;( blocked odpowiedział(a) o 16:09 Jeśli go kochasz to tego nie rób.! blocked odpowiedział(a) o 13:11 niema to jak dzieciece problemy milosne ... jak go lubisz to poco z nim masz zrowac walnij sie w łeb ßeℓindα♥ odpowiedział(a) o 16:09 Po co chcesz zerwac jak kochasz? jak go naprawde kochasz to z nim nie zrywaj. ;) też mialam taki dylemat ale jak narazie mi ta myśl przeszła wtedy musisz z nim poważnie porozmawiać ,powiedz , że ten związek nie ma sensu bo ty nie jesteś jeszcze gotowa, powiedz że nie chodzi o niego tylko o ciebie jak go kochasz to po co chcesz zerwać? wiesz tego się nie da zrobić dobrze :(jeżeli on Cie kocha to tak czy tak złamiesz mu serducho ;/przykro mi :)szczęścia zyczę kochani :D blocked odpowiedział(a) o 16:11 powiedz mu czy nie moglibyście zrobić sobie trochę przerwy od bycia razem, że chcesz to wszsytko pomyśleć i poukładać. to jest bardzo poważna sprawa musisz sie nad tym zastanowic moze nawet z nim nie zerwiesz blocked odpowiedział(a) o 16:12 Dlaczego chcesz z nim zerwać ? Przecież napisałaś że go kochasz !Daj sobie czas, przemyśl to wszystko, zobacz jak to się będziesz zdecydowana, że nie chcesz NA PEWNO z nim być, w tedymyśl w jaki sposób mu to powiedzieć żeby za bardzo nie bolało. ;) po co z nim zrywasz?Pomożesz: [LINK] blocked odpowiedział(a) o 16:15 Po co w ogóle chcesz z nim zrywać jeśli go kochasz i on ciebie też dziwna jesteś..xd blocked odpowiedział(a) o 16:16 chodzi o to że on się zrobił dziwny , jest zazdrosny o swoich najlepszych kumpli , denerwują go moje wyjścia z koleżankami , chce być zawsze przy mnie . Trochę mnie to denerwuję choć go kocham . Dla mnie najtrudniejsze jest to że ja go pierwsza pokochałam , a on mnie pokochał dla tego że zawsze mógł na mnie liczyć , więc czuję się STRASZNIE ... : (Na razie nie mam zamiaru z nim zrywać bo boję sie że to tylko depresja albo mi się coś wydaje , ale jeśli to nie minie ... tonie wiem co zrobię ... Nie podam ci przecież gotowego tekstu ! Chyba oszalałaś ! Nie zgadzam się z koleżankami powyżej: zerwij z nim od razu i to jeszcze dziś ! Skoro jesteś niepewna swoich uczuć i robisz sobie debilną wyliczankę typu : Jak mi nie minie, to zerwę, a jak minie to zostanę... W tym momencie grasz mu na uczuciach, to chamskie z twojej strony, wiesz ? Jakbyś się czuła, gdyby ktoś tak postąpił z tobą, co ?! A zresztą, co powiesz temu chłopakowi ? "Słuchaj, bo ja miałam takie myśli, że trzeba skończyć ten związek, ale ciągnęłam to wszystko, bo myślałam , że mi minie. I wiesz co, kochanie ? Nie minęło..." UPS... Zostaw go i daj temu chłopakowi szansę na zdobycie normalnej, stabilnej emocjonalnie dziewczyny. blocked odpowiedział(a) o 16:22 Chyba mówię że nie wiem co się ze mną dzieje . !?Kocham go i nie bawię się jego uczuciami bo dobrze wiem jak to jest . ! blocked odpowiedział(a) o 16:38 po co chcesz z nim zerwać jak się kochacie ?! magdysia odpowiedział(a) o 16:49 nie zrywaj myśl przejdzie jeśli nie to spróbuj z nim pogadac czy cie kocha ja tez mialam cos takiego i on powiedzial ze kocha mnie i nie chce ze mna zrywac a jesli bedzie chcial to porozmawia sprobuj pogadac wiem ze trudne ale poczekaj jeszcze troche moze przejdzie ci ta mysl:)(trzymam kciuki) Moniś :( odpowiedział(a) o 13:47 Jeśli naprawdę się kochacie to nie zrywaj z nim :( jeśli to zrobisz i będziesz tego żałować to on później może nie dać ci drugiej szansy... ;( Moniś :( odpowiedział(a) o 13:47 Jeśli naprawdę się kochacie to nie zrywaj z nim :( jeśli to zrobisz i będziesz tego żałować to on później może nie dać ci drugiej szansy... ;( blocked odpowiedział(a) o 16:10 Nie rozumiem , kochacie sie i chcesz z nim zerwac ?/ ;/ powiedz że nie chcesz z nim już chodzić ale nie wiem po co ci to teraz wiedzieć jak on cię kocha i ty go kochasz blocked odpowiedział(a) o 16:09 Uważasz, że ktoś się myli? lub
. 107 123 291 497 257 54 18 497