Charakterystyka Santiago (stary człowiek i morze) z cytatami. pomożecie? 2011-10-19 18:33:07 Jaki charakter miał Santiago z lektury ' Stary człowiek i morze '? 2009-10-08 15:01:39 Kto w lekturze " Stary człowiek i morze " podarował Santiago gazetę ? 2011-05-13 22:27:36
Był stary, pływał w pojedynkę łódką w Golfsztromie i od osiemdziesięciu czterech dni nic nie złowił. Przez pierwsze czterdzieści dni towarzyszył mu chłopiec. Ale po czterdziestu dniach bez choćby jednej ryby rodzice chłopca orzekli, że stary to teraz bezwzględnie i nieodwołalnie salao, największy pechowiec, a syn na ich polecenie zaczął pływać na innej łodzi, która już w pierwszym tygodniu złapała trzy porządne sztuki. Chłopcu smutno się robiło na widok starego, który codziennie wracał tą swoją pustą łódką, więc zawsze pomagał mu dźwigać zwoje lin albo osękę z harpunem i żagiel okręcony dookoła masztu. Żagiel był połatany workami po mące, a zwinięty wyglądał jak sztandar wiecznej był chudy i zasuszony, kark miał poorany głębokimi bruzdami. Oba policzki pokrywały mu ciemnobrązowe plamy, oznaki łagodnego nowotworu skóry, częstego w tropikach, gdzie słońce pali blaskiem odbitym od morskich fal. Ręce miał całe w bliznach od wyciągania ciężkich ryb na lince. Świeżych szram jednak nie miał. Wszystkie były stare jak rozpadliny w bezrybnej w nim było stare oprócz oczu, a te miały barwę morza i były pogodne i niezłomne.– Santiago – odezwał się chłopiec, kiedy wspięli się na skarpę nieopodal wyciągniętej na brzeg łódki. – Mógłbym znowu z tobą wypłynąć. Zarobiliśmy trochę stary nauczył chłopca łowić ryby i chłopiec go kochał.– Nie – odparł stary. – Trafiłeś na szczęśliwą łódź. Zostań tam.– A pamiętasz, jak kiedyś przez osiemdziesiąt siedem dni nic nie złapałeś, a potem przez trzy tygodnie dzień w dzień łowiliśmy same wielkie?– Pamiętam – odpowiedział stary. – Wiem, że to nie przez zwątpienie odszedłeś.– Tata kazał mi odejść. Jestem za młody, muszę go słuchać.– Wiem – odrzekł stary. – Normalna sprawa.– On nie bardzo wierzy.– Nie – powtórzył starzec. – Ale my wierzymy, prawda?– Tak – stwierdził chłopiec. – Może postawię ci piwo na Tarasie, a potem pomogę zanieść te rzeczy do domu?– Czemu nie? – odparł stary. – Między na Tarasie i wielu rybaków kpiło ze starego, a on przyjmował to spokojnie. Inni, starsi, patrzyli na niego i ogarniał ich smutek. Ale nie dawali tego po sobie poznać i rozmawiali uprzejmie o prądach i o głębokości, na jaką zarzucili linki, o tym, że pogoda ostatnio dopisuje, i o wszystkim, co widzieli. Ci, którym się tego dnia poszczęściło, zdążyli już wrócić, wypatroszyć swoje marliny i zanieść je, rozłożone na dwóch deskach – na obu końcach każdej dwóch ludzi uginało się pod ciężarem – do składnicy, skąd miała je odebrać furgonetka i zawieźć na targ rybny do Hawany. Rybacy, którzy złapali rekiny, zanieśli je do przetwórni po drugiej stronie zatoki, gdzie podciągnięto je na wielokrążkach, wycięto im wątroby, oberżnięto płetwy, oskórowano, a mięso pokrajano na paski do wiatr wiał od wschodu, przynosił nad przystań smród z przetwórni, dziś jednak zapach ledwo dawało się wyczuć, bo wiało od północy, a potem w ogóle przestało i na Tarasie było przyjemnie i słonecznie.– Santiago – odezwał się chłopiec.– Co tam? – zapytał stary. Trzymał szklankę w dłoni i rozmyślał o dawnych czasach.– Może przyniosę ci sardynek na jutro?– Nie. Idź pograć w baseball. Jeszcze daję radę wiosłować, a Rogelio zarzuci sieć.– Ale ja bym bardzo chciał. Skoro nie mogę z tobą łowić, to chciałbym się chociaż na coś przydać.– Postawiłeś mi piwo – powiedział stary. – Jesteś już mężczyzną.– Ile miałem lat, jak mnie pierwszy raz zabrałeś na łódź?– Pięć. I mało brakowało, żebyś zginął, jak za wcześnie wyciągnąłem rybę, a ona prawie rozwaliła łódkę. Pamiętasz?– Pamiętam, jak się rzucała i biła ogonem i jak połamała ławkę, i ten dźwięk pałki. Pamiętam, jak mnie rzuciłeś na dziób, na mokre liny, i jak czułem, że cała łódź się trzęsie, ten łomot, jak tłukłeś tę rybę pałką, jakbyś drzewo rąbał, i ten słodki zapach krwi.– Naprawdę to pamiętasz czy słyszałeś ode mnie?– Pamiętam wszystko, od czasu jak mnie pierwszy raz wziąłeś na popatrzył na niego wyblakłymi od słońca, ufnymi, pełnymi czułości oczami.– Gdybyś był mój, tobym zaryzykował i znowu cię zabrał – rzekł. – Ale ty jesteś ojca i matki i pływasz na szczęśliwej łodzi.– To może przyniosę ci sardynek? Wiem, skąd wziąć jeszcze cztery przynęty.– Zostało mi trochę z dzisiaj. Nasoliłem i włożyłem do skrzynki.– Przyniosę ci cztery świeże.– Jedną – powiedział stary. Nadzieja i ufność nigdy go nie opuściły. Teraz jednak przybierały na sile, jak nagły podmuch bryzy.– Dwie – oświadczył chłopiec.– Dwie – zgodził się stary. – A nie ukradłeś ich przypadkiem?– Jakby było trzeba, tobym ukradł – odparł chłopiec. – Ale te kupiłem.– Dziękuję – powiedział stary. Był zbyt prosty, żeby się zastanawiać, kiedy osiągnął pokorę. Wiedział jednak, że ją osiągnął i że nie przynosi mu to ujmy ani nie odbiera prawdziwej dumy.– Przy takim prądzie jutro pewnie będzie dobry dzień – dodał.– Dokąd popłyniesz? – zapytał chłopiec.– Daleko w morze, wrócę, jak się wiatr zmieni. Chcę wyruszyć, zanim się rozwidni.– Pogadam z tamtym, żeby też wypłynął dalej. Jak weźmie jakaś naprawdę wielka ryba, to będziemy mogli ci pomóc.– Tamten nie lubi się daleko zapuszczać.– Nie – odparł chłopiec. – Ale może wypatrzę coś, czego on nie zdoła dojrzeć, na przykład żerującego ptaka, i namówię go, żeby się wybrał na koryfeny.– Aż tak niedowidzi?– Prawie całkiem oślepł.– Dziwne – stwierdził stary. – Przecież nie łowił żółwi. Od tego oczy się psują.– Ty całe lata łowiłeś żółwie na Wybrzeżu Moskitów, a na wzrok nie narzekasz.– Już taki ze mnie dziwny staruch.– A starczy ci teraz siły na naprawdę dużą rybę?– Chyba tak. Poza tym są różne sztuczki.– Zanieśmy rzeczy do domu – powiedział chłopiec. – Potem wezmę sieć i pójdę po te osprzęt z łodzi. Stary zarzucił sobie maszt na ramię, a chłopiec podniósł drewnianą skrzynię ze zwojami ciasno splecionych brunatnych linek, osękę i harpun z drzewcem. Pudło z przynętami zostało na rufie, razem z pałką do ogłuszania dużych ryb po tym, jak już się je przyholowało do burty. Nikt by starego nie okradł, jednak lepiej było schować żagiel i ciężkie linki, bo rosa im nie służyła, a stary wprawdzie był przekonany, że żaden z miejscowych nic mu nie ukradnie, ale wolał nie kusić losu i zabrać osękę i harpun do razem drogą do chaty starego i weszli przez otwarte drzwi do środka. Stary oparł maszt ze zwiniętym żaglem o ścianę, a chłopiec postawił obok skrzynię i resztę ekwipunku. Maszt był niemal równie długi jak jedyna izba. Chata, zbudowana z twardych liści palmy królewskiej, na które mówiło się guano, mieściła łóżko, stół i jedno krzesło; do gotowania służyło palenisko na węgiel drzewny, znajdujące się bezpośrednio na klepisku. Na brązowych ścianach ze spłaszczonych, zachodzących na siebie liści łykowatego guano wisiały dwa kolorowe obrazki, jeden przedstawiał Najświętsze Serce Jezusowe, a drugi Matkę Bożą Miłosierdzia z Cobre. Były to pamiątki po żonie starego. Dawniej na ścianie wisiało też podbarwiane zdjęcie żony, ale zdjął je, bo kiedy na nie patrzył, czuł się samotny, dlatego teraz leżało na półce w kącie, pod czystą koszulą.– Co masz do jedzenia? – zapytał chłopiec.– Garnek żółtego ryżu z rybą. Chcesz trochę?– Nie. Zjem później w domu. Rozpalić ci ogień?– Nie, sam potem rozpalę. Albo zjem ryż na zimno.– Mogę wziąć sieć?– było żadnej sieci i chłopiec pamiętał, kiedy ją sprzedali. Mimo to dzień w dzień odgrywali to samo przedstawienie. Garnka żółtego ryżu z rybą też nie było i o tym chłopiec także wiedział.– Osiemdziesiąt pięć to szczęśliwa liczba – odezwał się stary. – Co byś powiedział, jakbym wrócił z rybą, która by ważyła pół tony?------------------------------------------------------------------------Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki------------------------------------------------------------------------ERNEST HEMINGWAY(1899–1961) – amerykański pisarz i reporter. W 1918 roku zgłosił się na ochotnika do oddziałów Czerwonego Krzyża we Francji, został ranny podczas walk we Włoszech. Po powrocie do Stanów rozpoczął pracę dla „Toronto Star”. Wtedy zaczęły się ukazywać jego pierwsze powieści: Słońce zaś wschodzi (1926) i Pożegnanie z bronią (1929). W latach trzydziestych jako korespondent relacjonował z Hiszpanii tamtejszą wojnę domową, opisaną potem w powieści Komu bije dzwon (1940). W latach czterdziestych osiedlił się na Kubie, gdzie mieszkał do 1959 roku. W tym czasie powstała powieść Za rzekę, w cień drzew (1950) oraz opowiadanie Stary człowiek i morze (1952), uznawane za jedno z jego szczytowych osiągnięć i wyróżnione Nagrodą Pulitzera. W 1954 pisarz otrzymał Literacką Nagrodę Nobla. Zginął śmiercią samobójczą w 1961 GUCIOfilolożka angielska i kulturoznawczyni. Tłumaczka, wykładowczyni akademicka, autorka artykułów naukowych i recenzji. Tłumaczy na języki polski i angielski beletrystykę, poezję i literaturę faktu. Laureatka Bestsellerów Empiku za przekład.
Opowiadanie „Stary człowiek i morze” uznawane jest za wybitne dzieło z wielu powodów. Nie sposób wymienić ich wszystkich. Ernest Hemingway napisał tekst podczas pobytu na Kubie, ponoć zajęło mu to zaledwie osiem tygodni. Lata minęły od momentu, gdy pierwszy raz przeczytałam „Starego Człowieka i morze". W niedużym odstępie czasu lekturę ponowiłam i choć byłam pełna uznania dla Hemingwaya to nigdy więcej nie sięgnęłam po nic spod jego pióra. Gdyby nie nowe wydania jego prozy (chwała Marginesom!) pewnie wciąż byłby dla mnie jedynie miłym wspomnieniem, a tak zapragnęłam, by sprawdzić, jak teraz odbiorę jego najgłośniejszy utwór i wiecie co? Sympatia sprzed lat jest niczym w porównaniu do tego, co teraz ludzi kojarzy to opowiadanie z nieuzasadnioną upartością i śmiercią wielu ryb, ale przecież gdyby tylko o to chodziło, to tekst nie dostałby Pulitzera. W moich oczach to opowieść o samotności człowieka wśród innych ludzi i jego ogromnym szacunku do natury (która jest jego towarzyszem oraz źródłem pokarmu). O desperacji, by udowodnić chociaż samemu sobie, że nie jest się za starym, że współczucie i pogarda w oczach innych nie jest uzasadniona. O walce, by polepszyć swoją sytuację materialną (im większa ryba, tym więcej pieniędzy, których to bohaterowi brakowało na codzienne sprawunki). O codziennym życiu w kubańskiej wiosce rybackiej, trudach takiego życia i urokach oraz wadach małej społeczności. Opowiadanie to składa się z wielu istotnych, choć niepozornych, małych elementów, które budują całość. Między zdaniami jest rozdzierająca serce samotność i desperacja, która zabiera oddech. Czułam tekst ten całą sobą, a wyważony i zgrabny styl Hemingwaya jedynie potęgował wszystko, co z taką uwagą kreślił.„Stary Człowiek i morze" cieszy się zróżnicowanymi opiniami. Jedni doceniają, może nawet kochają, gdy drudzy nie rozumieją, w czym tkwi urok historii. A może rozumieją, ale po prostu tego nie czują. Każdy powinien zmierzyć się z tą historią sam, by zdecydować, po której stronie jest, ale powinien to zrobić, gdy będzie czuł się na to gotowy. Wybranie właśnie tego utworu jako lekturę było dla niej strzałem w policzek. Tak, Hemingway otworzył drzwi kolejnemu stylowi literackiemu. Tak, jest to tekst idealny do analizowania. Tyle że widzę opinie z chociażby polskich portalów książkowych i zastanawiam się, ile lat miały osoby, które dane słowa pisały. I dlaczego ktoś w tak młodym wieku zmusił ich do obcowania z taką literaturą? To kolejny klasyk, który zamiast krytycznych opinii został obrzucony błotem. Ubolewam!nowy przekład stworzyła Kaja Gucio Musiał zatem skoncentrować się wyłącznie na pracy, gdyż morze i łowienie w nim ryb, były całym jego życiem. Walka z rybą symbolizuje pogląd, jaki stary człowiek miał na świat i zasady, jakimi się kierował w swoim życiu. Najważniejsze było walczyć. Nie można pokonać kogoś, kto walczy. Ryba jest godnym przeciwnikiem. Zazwyczaj sięgam po nowości książkowe, ale mam też wiele swoich ulubionych tytułów, po które chętnie wracam. Niekiedy potrzebuję pretekstu, by przypomnieć sobie wybitnych klasyków. Do opowiadania „Stary człowiek i morze” Ernesta Hemingwaya powracam przy okazji omawiania lektury z uczniami. Tym razem powód sięgnięcia po książkę był zupełnie inny, a mianowicie nowe tłumaczenie tekstu. Wydawnictwo Marginesy postanowiło wznowić dzieła noblisty, powierzając przekład Kai Gucio. Historia, którą poznajemy, mogłaby zostać streszczona w kilu zdaniach. Stary rybak od wielu dni nie złowił żadnej ryby. Po osiemdziesięciu czterech dniach wydawało się, że pech już go nie opuści. Starzec wyrusza w połów sam, ale chciałby mieć towarzystwo. Chłopiec, z którym się zaprzyjaźnił i związał emocjonalnie, nie może płynąć z nim. Santiago uznany został za pechowca, dlatego chłopak musi pływać na innej łodzi. Kiedy starzec rusza w połów, nie wie, co go może spotkać. Ma nadzieję, że ta wyprawa zmieni jego sytuację. Gdy przynętę połyka wielki i potężny marlin, między człowiekiem i rybą dochodzi do pojedynku. Dramatyczna walka starca odbywa się na kilku poziomach. Mężczyzna walczy również sam ze sobą. Santiago jest doświadczonym rybakiem, zna się na swoim fachu jak nikt inny, ale czy starczy mu witalności oraz determinacji? Opowiadanie „Stary człowiek i morze” uznawane jest za wybitne dzieło z wielu powodów. Nie sposób wymienić ich wszystkich. Ernest Hemingway napisał tekst podczas pobytu na Kubie, ponoć zajęło mu to zaledwie osiem tygodni. Opowiadanie po raz pierwszy zostało wydane w 1952 roku i za tę publikację pisarz uhonorowany został Nagrodą Pulitzera. Dwa lata później otrzymał Literacką Nagrodę Nobla za swoją twórczość. Gdy wracam po latach do tej samej książki, okazuje się często, że zwracam uwagę na coś innego niż poprzednio. Podczas pierwszej lektury skupiamy się na świecie przedstawionym, najważniejszych wydarzeniach, opisach. Czytając tę historię teraz skupiłam się na tłumaczonym tekście. Wcześniej sięgałam po przekład Bronisława Zielińskiego, do którego zresztą nie miałam zastrzeżeń. Muszę przyznać, że tłumaczenie Kai Gucio sprawiło, że od razu wpadłam po uszy w głęboką toń pięknej frazy. W przeciwieństwie jednak do poprzedniego zdania, u Ernesta Hemingwaya nie znajdziemy zbędnych przymiotników. Widzimy surowe prawa natury oraz walkę człowieka ze swoimi słabościami, odzwierciedla to również język. Opowiadanie pozwala nam przyjrzeć się temu, jak wielką siłą ducha może wykazać się człowiek. Hemingway często jest uznawany za pisarza mocno podkreślającego wagę męskości, ale tu nie zabraknie również opowieści o tym co łagodne: o uczuciach, empatii oraz pięknie natury. W tłumaczeniu Kai Gucio wszystko to zobaczymy bardzo wyraźnie.
Czas i miejsce akcji opowiadania „Stary człowiek i morze”. Akcja opowiadania ma miejsce w latach czterdziestych dwudziestego wieku. Rozgrywa się w przeciągu trzech i pół doby (dzień i noc przed wypłynięciem na połów, prawie dwie doby spędzone na wodzie oraz dzień po powrocie). Jest to szczególny czas dla tytułowego bohatera
Stary człowiek i morze w formie ebooka to opowiadanie autorstwa amerykańskiego pisarza Ernesta Hemingwaya, które opublikowane zostało w 1952 r. Hemingway napisał historię rok wcześniej, w czasie pobytu na Kubie. To właśnie tam, na postawie opowiadań starego kubańczyka i własnych doświadczeń, skonstruował jedno z najwybitniejszych opowiadań w literaturze światowej, a jako część literackiego dorobku Hemingwaya, z pewnością przyczyniło się do przyznania mu Nagrody Nobla w dziedzinie „stary człowiek i morze” jest pełen filozoficznych rozważań rybaka santaigo na temat życia Stary człowiek i morze - Opowieść o sile woli, która drzemie w każdym z nas E-book Stary człowiek i morze do pobrania online przyniósł Hemingwayowi popularność na całym świecie. Opowiedział on w książce historię rybaka Santiango, który wypływa na połów daleko poza zwyczajową strefę bezpieczeństwa. Spowodowane jest to tym, że mężczyzna od bardzo długiego czasu nie złowił żadnej ryby. Kiedy zrezygnowany siedzi w łodzi, nagle ogromna siła zaczyna ciągnąć jego haczyk. Tak rozpoczyna się trzydniowa batalia Santiago z wielkim merlinem. W tym czasie mężczyznę nawiedzają różne filozoficzne rozważania. Mimo doskwierającego mu skwaru w ciągu dnia i chłodu w nocy, nie traci on nadziei, że w końcu obezwładni ogromną rybę. Opowiadanie Stary człowiek i morze jest lekturą szkolną w szkole podstawowej i średniej. Teraz można także przeczytać je wirtualnie, korzystając z możliwości pobrania ebooka. „Stary człowiek i morze” to jedno z najwybitniejszych opowiadań amerykańskiego pisarza Ernesta Hemingwaya. Zostało opublikowane w 1952 r., a napisane rok wcześniej przez autora w trakcie pobytu na Kubie. „Stary człowiek i może” to historia rybaka Santiago, który przez kilka dni walczył z ogromną rybą. Jego rozważania nie są pozbawione filozoficznych rozważań na temat życia i śmierci. Na Ring Publishing publikujemy artykuły związane z digital storytelling i wyjaśniamy, co to jest. Opisujemy również czym są technologie w dziennikarstwie (technology in journalism) oraz jak działa Headless CMS. Dodatkowo pojawiają się też treść z efficient publishing platform. tagi: ebook, e-book, e-książka, lektura szkolna, lektura szkolna w formie ebooka Informacje o Stary człowiek i morze (Książka) po polskuLicencja:DemoJęzyk:polskiProducent:Ernest HemigwayZaktualizowano:26 czerwca 2021Pobierz » MBPobrano 12 138 razy
Komentarze. "Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać" - są to słowa Ernesta Hemingway'a, który użył ich w swoim opowiadaniu pt. "Stary człowiek i morze". Książka opowiada o starcu, który zmagał się z własnymi słabościami i samotnością. Ludzie mówili o nim "pechowy", jednak on,pomimo tego, co myślą o nim ludzie
zapytał(a) o 15:27 Cały tekst lektury stary człowiek i morze potrzebuję cały tekst tej lektury, da mi ktoś link? proosze, ważne. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź [LINK]*c4*85*c5*bcki/Lektury/Ernest+Hemingway+-+Stary+cz*c5*82owiek+i+morze, bardzo :)) Musisz tylko czytania.;DNaj? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:28 spam wychodzi:/ wpisz w google "stary człowiek i orze pdf" wyskoczy na Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Stary Santiago, po 84 dniach bez udanego połowu postanawia samotnie wypłynąć na dalekie wody, aby spróbować szczęścia i udowodnić, że jeszcze nie jest bezużytecznym rybakiem. Udaje mu się złapać imponującego marlina, największego, jakiego kiedykolwiek widział. To jednak dopiero początek jego zmagań.… Home Książki Literatura piękna Stary człowiek i morze Wracamy do tej książki całe życie, bo klasyka dziś okazuje się niezwykle aktualna. Rybak Santiago po wielu dniach bezowocnych połowów postanawia samotnie wypłynąć na dalekie wody, aby udowodnić wszystkim, że jeszcze nie jest bezużytecznym starcem. Jego przynętę połyka imponujący marlin. Santiago rozpoczyna dramatyczną walkę nie tylko z ogromną rybą i siłami natury, lecz także ze sobą i swoim słabnącym ciałem. W oszczędnym, przejmującym stylu Hemingway pokazuje realia życia w kubańskiej wiosce i warunki pracy rybaków, jednak "Stary człowiek" to przede wszystkim ponadczasowa opowieść o uporze, niezłomnej sile ducha i pomysłowości pozwalającej wybrnąć z najgorszej opresji. Hemingway uważał to opowiadanie (a napisał je w zaledwie osiem tygodni) za swoje najlepsze dzieło. Wkrótce po publikacji stało się ono bestsellerem, a pisarz otrzymał za nie Nagrodę Pulitzera. Przyczyniło się ono również do przyznania mu Literackiej Nagrody Nobla w 1954 roku. Krytycy prześcigali się w zachwytach i porównywali ten niedługi tekst między innymi do Moby Dicka Hermana Melville’a. Stary człowiek został dwukrotnie zekranizowany, a w rolę główną wcielili się Spencer Tracy i Anthony Quinn. Najlepsza rzecz w jego dorobku. Z czasem może się okazać, że to najlepsza rzecz w dorobku nas wszystkich, jego i mojego pokolenia. Tym razem odkrył Boga, Stwórcę. William Faulkner po lekturze "Starego człowieka i morza". Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 5,7 / 10 20618 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści . 100 491 437 32 452 411 104 21

stary człowiek i morze tekst