Jerzy Zelnik uważa, że papież Franciszek w wywiadzie dla "Corriere della Sera" wcale nie stwierdził, że Putin najechał Ukrainę przez "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO".
Nietypowy wywiad papieża Franciszka z "Corriere della Sera" to wyraz starań Watykanu do odegrania roli mediatora w osiągnięciu pokoju w Europie. OPINIA Papież Franciszek mówi wprost. Wymienia Putina jako osobę odpowiedzialną za rosyjską agresję na Ukrainie. Porównuje śmierć tysięcy niewinnych cywilów do ludobójstwa w Rwandzie i wbrew wszelkiemu formalnemu szacunkowi okazuje dezaprobatę rosyjskiemu patriarsze prawosławnemu Cyrylowi. Nareszcie. Od czasu inwazji rosyjskiej 24 lutego zwierzchnik Kościoła wielokrotnie wyrażał współczucie dla cierpienia narodu ukraińskiego - ale milczał na temat przyczyn tego cierpienia. Wyglądało to tak, jakby Ukrainę dotknęła jakaś klęska żywiołowa. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem na tym polu była podróż małym samochodem i bez protokołu do ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej. To "wyraźny gest, który świat powinien zobaczyć" - mówi Papież. "Ile dywizji ma papież?" Franciszek kończy więc to, co przez wiele tygodni wydawało się być dyplomatyczną wstrzemięźliwością. W dość nietypowy sposób papież udziela wywiadu jednej z głównych włoskich gazet, redaktorowi naczelnemu "Corriere della Sera" i jego zastępcy. Tekst pojawia się w formie relacji; gazeta nie zamieszcza go więc jako klasycznego wywiadu. I to w przypadku tak trudnego tematu. Może się to wydawać zaskakujące. "Ile dywizji ma papież?". To słynne pytanie przypisuje się radzieckiemu dyktatorowi Józefowi Stalinowi. Mówi się, że tymi słowami w 1945 r., w końcowej fazie II wojny światowej, jasno wyraził swoją pogardę dla głowy Kościoła jako przywódcy duchowego i sojusznika aliantów. Dla Stalina liczyła się tylko naga siła: żołnierze, armaty i czołgi. Teraz, 77 lat później, prezydent Rosji Putin wydaje się myśleć podobnie jak Stalin. Franciszek opisuje bowiem, że chciał odwiedzić Putina w Moskwie, że jego kardynał sekretarz stanu przekazał to życzenie Kremlowi już kilka tygodni temu. Franciszek nie doczekał się odpowiedzi. Autor komentarza Christoph Strack jest katolickim teologiem i szefem redakcji religijnej DW Jak ksiądz z przedmieść Buenos Aires Wplecione w rozmowę o bólach kolan i włoskiej polityce wewnętrznej, wszystko to wydaje się być kolejnym etapem dziwnie wyglądającej polityki medialnej papieża, który w tak poważnej sprawie zachowuje się jak ksiądz z przedmieść Buenos Aires. Zgodnie z hasłem: porozmawiajmy z redaktorem naczelnym. Minęły już czasy, kiedy tak fundamentalne uwagi dotyczące problemu o globalnym zasięgu, jak te zawarte w rozmowie z szefami "Corriere della Sera", znajdowały się w przemówieniu do korpusu dyplomatycznego. Ale być może właśnie to jest odpowiedzią papieża na dywagacje Stalina. Bo i dziś głowa Kościoła katolickiego nie ma do dyspozycji żadnej broni, a jedynie niewielki, folklorystycznie wyglądający oddział Gwardii Szwajcarskiej. Nie, bronią papieża, jeśli już, są media, opinia publiczna, jego publiczne wypowiedzi. Franciszek wypowiada się przy tym zaskakująco jasno. Z ekumenicznego punktu widzenia, w normalnych czasach, byłby to skandal: Papież publicznie okazuje dezaprobatę swojemu rosyjskiemu prawosławnemu odpowiednikowi, Cyrylowi, który od dawna utrzymuje przyjacielskie stosunki z Kremlem i prezydentem Putinem, i który teologicznie usprawiedliwia okrucieństwa popełniane przez Rosjan na Ukrainie. Protokolarnie, papież i patriarcha, traktowani są na równi. Podczas ich jedynego jak dotąd spotkania wymienili braterskie uściski i zwracali się do siebie per "bracie w Chrystusie" . Teraz Franciszek opisuje pozornie dziwaczną scenę, w której Cyryl podczas wideokonferencji przez 20 minut recytował mu sformułowane wcześniej na piśmie "uzasadnienia wojny". Papież mówił o "duchownym urzędniku państwowym", który używa języka polityki i ostrzegł patriarchę, aby nie stał się "ministrantem Putina". Watykańskie Helsinki? Czyli po tym dziwnym wywiadzie wszystko jest po staremu? Papież, bezradny gaduła bez własnego wojska? Po tym, co można obecnie usłyszeć w Rzymie, można mieć nadzieję, że tak nie jest. Bardzo kompetentny hiszpańskojęzyczny portal watykański poinformował o intensywnych staraniach najwyższych hierarchów Kościoła o zwołanie międzynarodowej konferencji w celu zawarcia porozumienia pokojowego. Oprócz Franciszka wymienia się w tym kontekście kardynała sekretarza stanu, Pietro Parolina i szefa watykańskiej dyplomacji, abp. Gallaghera. Format ten jest wyraźnie porównywany do "konferencji helsińskiej". W 1975 roku, w czasie zimnej wojny, na "Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie" (KBWE) w stolicy Finlandii Amerykanie, Kanadyjczycy, Sowieci i kilkadziesiąt innych państw europejskich osiągnęli coś przełomowego: zobowiązanie do współpracy, poszanowanie nienaruszalności granic, obowiązek pokojowego rozwiązywania konfliktów. Do dziś pozostaje to wielkim europejskim wydarzeniem. Czy możliwe są takie watykańskie Helsinki? Czy Franciszek, czy Kościoły, pracują nad osiągnięciem tego celu? Czy mają, jeśli nie wojska, to wystarczającą liczbę sojuszników dyplomatycznych? Być może wywiad Papieża, w którym wyraźnie krytykuje on Rosję, ale jednocześnie cicho krytykuje logikę zbrojeniową Zachodu, jest krokiem na tej drodze. Mimo że codzienne wiadomości i straszne zdjęcia z Ukrainy nie dają na to na razie zbyt wiele nadziei.

„Corriere della Sera” widział już cały wywiad i tak relacjonuje inne jego wątki, również z pewnych względów sensacyjne. O zmarłym emerytowanym papieżu: „Straciłem ojca. Benedykt XVI był dżentelmenem i dla mnie pewnikiem. Kiedy miałem wątpliwości, prosiłem o samochód i jechałem do klasztoru, by go zapytać.

Ambasador Rosji przy Stolicy Apostolskiej skomentował głośny wywiad papieża Franciszka, który ukazał się na łamach „Corriere della Sera”. Włoski dziennik nazywa jego słowa „wręcz czułymi”. We wtorek we włoskim dzienniku „Corriere della Sera” ukazał się głośny wywiad z papieżem. Franciszek stwierdził w nim między innymi, że „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” mogło skłonić Władimira Putina do inwazji na Ukrainę. Franciszek nie oceniał jednoznacznie dostarczania broni Ukrainie. Mówił o wyścigu zbrojeń i konflikcie jako okazji do „testowania broni”. – Rosjanie wiedzą już, że czołgi są mało przydatne i myślą o innych rzeczach. Dlatego właśnie toczą się wojny: aby przetestować wyprodukowaną broń – stwierdził Franciszek. Papież oznajmił też, że nie ma obecnie potrzeby, by sam jechał do Kijowa. – Muszę najpierw pojechać do Moskwy, muszę najpierw spotkać się z Putinem. Gdyby tylko Putin zechciał otworzyć drzwi... – powiedział. Ambasador Rosji reaguje na wywiad papieża Franciszka Wywiad ściągnął na Franciszka lawinę krytyki. Jedną z nielicznych pozytywnych reakcji jest wypowiedź ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej dla prokremlowskiej agencji RIA Nowosti, którą cytuje "Corriere della Sera". – W każdych okolicznościach międzynarodowych dialog z papieżem jest ważny dla Moskwy. A papież jest zawsze mile widzianym, pożądanym rozmówcą – stwierdził Aleksander Awdiejew. Włoski dziennik ocenił, że słowa dyplomaty są "wręcz czułe". Ukraiński dyplomata: Putin jest głuchy Z kolei ambasador Ukrainy w Watykanie Andrij Jurasz skrytykował wypowiedź Franciszka. „Znaczące przesłanie Ojca Świętego skierowane do Rosji. Papież Franciszek prosił o bezpośrednie spotkanie z prezydentem Rosji w celu powstrzymania wojny: jednak Putin jest GŁUCHY nie tylko na tę szlachetną prośbę Papieża, ale nawet na głos własnego sumienia: przepraszam, że wspomniałem o czymś, co nie istnieje” – napisał na Twitterze ukraiński dyplomata. Czytaj też:Papież Franciszek dołączył do grona ludzi zbędnych Źródło: Corierre della Sera/
Z tego powodu powołał ks. Armando Matteo wcześniej na sekretarza Dykasterii a teraz kard. Fernanedeza na prefekta” – powiedział w rozmowie z KAI Luigi Accattoli, pisarz i watykanista Corriere della Sera. Piotr Dziubak KAI Rzym: „Wiecie, że przez wiele stuleci Kościół podążał w innym kierunku.
Strona główna Kraj 2022-05-03 21:10 aktualizacja: 2022-05-04, 09:49 Papież Franciszek, Fot. PAP/DPA/Stefano Spaziani Tego rodzaju słowa są jakimś usprawiedliwieniem Putina i to się nie godzi głowie Kościoła - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odnosząc się do wywiadu papieża Franciszka dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera". W opublikowanym we wtorek wywiadzie, papież Franciszek powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Według Franciszka, jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Putina mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". "To złość; nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona" - dodał papież. Pytany w TVP Info o tę wypowiedź papieża minister Czarnek powiedział, że "pewnie wielu z nas łapie się za głowę słuchając tego, co papież powiedział". "To nie była luźna wypowiedź, jakaś spontaniczna, bez kartki, po prostu z głowy, gdzieś na jakimś przemówieniu, co jeszcze jakoś można byłoby usprawiedliwiać, choć i to nie dałoby się zrobić" - ocenił. "Kiedy udzielam jakichkolwiek wywiadów, jako minister edukacji i nauki, to zawsze je autoryzuję. (…) Jestem przekonany, że wywiad w "Corriere della Sera" został zautoryzowany przez otoczenie papieża, przez służby medialne papieża, i jeśli te służby puściły te słowa o "szczekaniu u drzwi Rosji przez NATO", czyli przez wschodnią flankę, czyli również przez Polskę, to papież po prostu chciał to powiedzieć" - powiedział Czarnek. Jego zdaniem, papież "tym samym obraził nas, Polaków" "Musimy mówić wprost, to jest obraza dla nas Polaków, dla naszych uczuć, również religijnych, bo to jest papież naszego Kościoła, do którego należymy" - podkreślił. "Ale chcę powiedzieć jednoznacznie, papież to nie jest Kościół w Polsce. Kościół w Polsce zachowuje się absolutnie jednoznacznie, stojąc na fundamencie Ewangelii, na fundamencie pokoju, broniąc pokoju, udzielając pomocy uchodźcom - my wszyscy to robimy. Kościół w Polsce zawsze stoi w obronie tych, którzy są atakowani i w żaden sposób nie usprawiedliwia tych, którzy są po prostu bandytami" - mówił Czarnek. Jego zdaniem, "tego rodzaju słowa (z wywiadu dla włoskiego dziennika - PAP) są jakimś usprawiedliwieniem Putina i to się po prostu nie godzi głowie Kościoła". (PAP) autor: Marcin Jabłoński kw/ Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione. Video: Ukrainian soldiers At border line to Russia jsut north of Kharkiv. Live Universal Awareness Ze zdecydowaną krytyką sposobu, w jaki Ojciec Święty zrelacjonował swoją rozmowę zdalną z patriarchą Cyrylem, która odbyła się 16 marca br. wystąpił Wydział Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego. „Szkoda, że półtora miesiąca po rozmowie z patriarchą Cyrylem papież Franciszek wybrał nieodpowiedni ton, aby przekazać treść tej rozmowy. Takie wypowiedzi raczej nie przyczynią się do konstruktywnego dialogu między Kościołem rzymskokatolickim a Rosyjską Cerkwią Prawosławną, który w obecnych czasach jest szczególnie potrzebny” – czytamy w komunikacie. Następnie przytoczono uwagi zwierzchnika rosyjskiego prawosławia, który 16 marca prezentował swój pogląd na sytuację na Ukrainie, narzekając, że fakty o których mówi, media zachodnie nie poruszają czy też poruszają w niedostatecznym stopniu. Jego zdaniem konflikt rozpoczął się w 2014 r. od wydarzeń na Majdanie w Kijowie, w wyniku których doszło do zmiany ukraińskiego rządu. Przytaczał przypadki „prześladowania mniejszości rosyjskojęzycznej” a także ekspansję NATO, zgodnie z linią Kremla, absolutnie pomijając kwestię suwerenności państw Europy Środkowo-Wschodniej. Przytoczono „jako właściwy” opublikowany przez Vatican News Service w relacji z 16 marca komunikat przedstawiający odpowiedź papieża Franciszka, który „podziękował patriarsze za to spotkanie, którego motywem było pragnienie, by jako pasterze swojego ludu wskazać drogę do pokoju, modlić się o dar pokoju, aby ustał ogień”. Zaznaczono, że Papież zgodził się wówczas z patriarchą, iż „Kościół nie może używać języka polityki, lecz języka Jezusa”. „Jesteśmy pasterzami tego samego świętego ludu, który wierzy w Boga, w Trójcę Świętą, w Matkę Bożą: dlatego musimy się zjednoczyć w wysiłkach na rzecz pokoju, na rzecz pomocy cierpiącym, na rzecz poszukiwania dróg pokoju, na rzecz powstrzymania ognia”. Watykański komunikat stwierdzał wówczas, że obaj rozmówcy podkreślili wyjątkowe znaczenie trwającego procesu negocjacji, ponieważ, jak powiedział Papież: „Rachunek za wojnę płacą ludzie, to żołnierze rosyjscy i ludzie, którzy są bombardowani i giną”. SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco « ‹ 1 › » Rozumiemy Franciszka i jego starania o pokój na Ukrainie, ale jego słowa na ten temat wydają się nam przedwczesne – powiedział protosyngiel (wikariusz generalny) egzarchatu apostolskiego dla katolików ukraińskich obrządku bizantyjskiego we Włoszech ks. Teodosij Hreń OSBM. W rozmowie z włoskim portalem ilsussidario.net ocenił on niedawny wywiad papieża dla dzienniika “Corriere
Papież Franciszek powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Deklarację tę złożył w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera", opublikowanym we wtorek. Przyznał, że wciąż czeka na odpowiedź Putina i obawia się, że nie chce on teraz tego rozmowie z włoską gazetą papież poinformował, że po 20 dniach wojny na Ukrainie poprosił sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolina o przekazanie Putinowi wiadomości, iż jest gotów pojechać do Moskwy. "Oczywiście konieczne było to, by przywódca Kremla 'otworzył jakieś okno'. Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi i wciąż nalegamy, choć obawiam się, że Putin nie może i nie chce tego spotkania w tym momencie" - stwierdził Franciszek. Następnie dodał: "Jak można nie zatrzymywać takiej brutalności?". Papież: do Kijowa na razie nie jadę "Do Kijowa na razie nie jadę" - wyjaśnił papież. Przypomniał, że wysłał na Ukrainę dwóch kardynałów: Michaela Czerny'ego i Konrada Krajewskiego. "Ale ja czuję, że nie powinienem jechać. Najpierw muszę pojechać do Moskwy, muszę spotkać się z Putinem. Ale ja też jestem księdzem, co mogę zrobić? Robię to, co mogę. Gdyby Putin otworzył drzwi..." - zaznaczył. Przywołując swoją marcową rozmowę wideo z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem Franciszek stwierdził: "Przez pierwszych 20 minut z kartką w ręku przeczytał mi wszystkie usprawiedliwienia wojny. Słuchałem go i powiedziałem mu: +ja z tego nic nie rozumiem+". "Patriarcha nie może stać się ministrantem Putina" - dodał. Papież potwierdził, że zaplanowane byłego jego spotkanie z Cyrylem 14 czerwca w Jerozolimie. "Ale teraz także on zgadza się, by się wstrzymać" - przyznał. Papież: Orban powiedział mi, że Rosjanie mają plan, iż 9 maja wszystko się skończy Ujawnił też, co usłyszał od premiera Węgier Viktora Orbana podczas audiencji 21 kwietnia: "Kiedy go spotkałem, powiedział mi, że Rosjanie mają plan, iż 9 maja wszystko się skończy. Mam nadzieję, że tak będzie; zrozumiałoby się w ten sposób eskalację w tych dniach". "Bo teraz to już nie tylko jest Donbas, jest Krym, Odessa, ale i odcięcie Ukrainy od portu nad Morzem Czarnym; wszystko. Ja jestem pesymistą, ale musimy zrobić, co możliwe, by wojna zatrzymała się" - zaznaczył papież. Według Franciszka jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Putina mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". "To złość; nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona" - dodał. Papież: wojny prowadzi się po to, by wypróbować broń, jaką wyprodukowaliśmy Wyznał, że nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy słuszne jest dostarczanie broni Ukraińcom. "Nie umiem odpowiedzieć, jestem za daleko - powiedział - Jasną rzeczą jest to, że na tej ziemi wypróbowywana jest broń. Rosjanie wiedzą teraz, że czołgi na niewiele się zdają i myślą o innych rodzajach broni. Wojny prowadzi się po to, by wypróbować broń, jaką wyprodukowaliśmy". "Tak było podczas hiszpańskiej wojny domowej, przed drugim konfliktem światowym. Handel bronią to skandal; niewielu go zwalcza" - zauważył. Przywołał opisywany przez prasę przypadek z Włoch: "Dwa albo trzy lata temu do Genui przypłynął statek z transportem broni, który miał zostać przeniesiony na wielki transportowiec, płynący do Jemenu. Pracownicy portu nie chcieli tego zrobić. Powiedzieli: myślimy o dzieciach z Jemenu". "To mała rzecz, ale piękny gest. Powinno być wiele innych takich" - uważa Franciszek. Według "Corriere della Sera" we wtorek papież ma poddać się małemu zabiegowi chirurgicznemu w związku z dotkliwym bólem kolana, na który uskarża się od dłuższego czasu. (PAP) Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP) dsk/
Corriere della Sera ( Italian pronunciation: [korˈrjɛːre della ˈseːra]; English: "Evening Courier") is an Italian daily newspaper published in Milan with an average circulation of 246,278 copies in May 2023. [1] First published on 5 March 1876, Corriere della Sera is one of Italy's oldest newspapers and is Italy's most read newspaper. Opublikowano: 2022-05-03 16:20: · aktualizacja: 2022-05-03 16:23: Dział: Kościół Burza w sieci po słowach papieża Franciszka ws. Ukrainy. "Smutny obraz zagubionego biskupa Rzymu"; "Ręce opadają" Kościół opublikowano: 2022-05-03 16:20: aktualizacja: 2022-05-03 16:23: autor: PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT/Twitter Wypowiedzi papieża Franciszka dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”, dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę, wywołały lawinę komentarzy. Emocje budzą zwłaszcza słowa papieża o tym, że być może jednym z powodów napaści Putina było „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”. CZYTAJ TAKŻE: Papież Franciszek: Jestem gotów pojechać do Moskwy. Czekam na odpowiedź, ale obawiam się, że Putin tym razem nie chce spotkania Czy papież powiedział, że Putin jest usprawniony w ataku na Ukrainę, przez działania NATO? - Nie Czy papież powiedział, że Putin mógł w taki sposób pomyśleć? - Tak Tak, papież jest za Ukrainą Tak, potępia działania Cyryla Tak, naciska na Rosję, aby się powstrzymała. Czy powiedział, że NATO może być współodpowiedzialne za rosyjską agresję? Tak. Czy powiedział, że chce spotkać się z Putinem, ale nie ma potrzeby jechać do Kijowa. Tak. Czy powiedział, że „nie wie”, czy trzeba wysyłać broń Ukr. Tak. Przestańcie przeinaczać jego słowa. Jego Świętobliwość Ojciec Święty Franciszek. Pierwszy za mojego życia Papież, którego słów nie wiem nawet jak skomentować. Gorzko. Papież Franciszek zaczyna wypisywać się ze wspólnoty ludzi cywilizowanych. Katolicy nie mogą milczeć, gdy pasterz jest ślepy. Oby tylko ślepy Papież Franciszek nie jest „naiwny geopolitycznie”. Naiwnym można było być w pierwszym tygodniu wojny, a nie po trzech miesiącach. On najwidoczniej tak myśli, tak postrzega Rosję (w czym nie odstaje od wielu Latynosów) i wstrzymanie się od potępień uznaje za cnotę. A to błąd. Papież Franciszek: „przyczyną wojny mogło być szczekanie NATO pod drzwiami Rosji. Jestem gotów spotkać się z Putinem w Moskwie”. Papież jest po stronie Rosji i przeciw Zachodowi. Papież może stać się sprawcą rozłamu w Kościele z powodów politycznych, szybciej niż teologicznych Papież Franciszek nie tylko wykazuje się totalna ignorancją względem ukraińskich ofiar bandyckiej rosyjskiej napaści ale także przyzwoleniem na imperializm. Smutny obraz zagubionego biskupa Rzymu… Nie tylko mi chyba, a zawsze byłem wielkim fanem tego papieża i pokładałem w nim olbrzymie nadzieje, ręce opadają teraz z cichym szelestem, gdy słucha jego geopolitycznych komentarzy Wywiad papieża dla „Corriere della Sera” jest dramatyczny. Franciszek mówi, że chce jechać do Moskwy, by spotkać się z Putinem, ale nie pojedzie do Kijowa, by spotkać się z jego ofiarami. Papież za powód agresji uznaje „być może szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”. Więcej niżej! „Cyryl usprawiedliwiał wojnę. Mówię mu: Bracie, nie jesteśmy urzędnikami, mamy używać języka Jezusa, nie polityki. My pasterze musimy szukać pokoju. Patriarcha nie może zostać ministrantem Putina” To też Franciszek, ale @makowski_m i @katarynaaa nie pasuje do obrazu złego papieża „Szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” powodem „wojny”. Franciszek kompromituje papiestwo tymi słowami, brakuje tylko potępienia walczących Ukraińców, jak zrobił Grzegorz XVI, gdy pisał do Polaków walczących z Moskalami: „kto władzy opór stawia, Bożemu rozkazowi opór stawia”. Wszyscy tu krytykują Franciszka, a moją uwagę zwraca jego nonkonformizm. Wszyscy chcą teraz jeździć do Kijowa, a on myśli by jechać do Moskwy. Wszyscy mówią o dozbrajaniu Ukrainy, a on, że broń to zło. Wszyscy zgodnie go krytykują, a on brnie dalej. Umie chodzić pod prąd! Publikacja dostępna na stronie: . 26 238 410 0 385 403 313 130

wywiad papieża dla corriere della sera